Namiętność
Namiętność jest przyprawą życia. Fascynuje nas i odrobinę przeraża, bowiem pod jej wpływem przynajmniej na chwilę zapominamy o rozsądku, dopuszczając do głosu ciało i emocje. Pożądanie jest przejawem witalności i pracującego na najwyższych obrotach popędu płciowego; gdybyśmy wcale nie mieli doznawać tych uczuć, nasze życie stało by się wkrótce dość nudne.
Ciekawą właściwością, może być nawet zasadą seksualnej namiętności, jest jej niesłychana intensywności szybkość, z jaką potrafi narastać i przemijać bez śladu. Skoro tylko wpadniemy w wir namiętnej historii miłosnej, w porównaniu z nią cały otaczający nas świat szarzeje i blednie. Cóż innego równie skutecznie mogłoby na przestrzeni wieków skłaniać królów i polityków do rzucania na szalę tronów, małżeństw i reputacji, którą budowali za cenę wyrzeczeń przez wiele lat?
Z namiętności czerpali natchnienie autorzy tysięcy pieśni i poematów, nie wspominając już o scenarzystach najbardziej kasowych filmów. Wydaje się, że namiętność jest na zbędna do życia, nawet jeśli to nie my sami jej doświadczamy.
Namiętność i pożądanie z czasem nieuchronnie wypalają się, lecz w stabilnym związku dwojga ludi pozostaje po nich ciepły blask intymności i przyjaźni. Fizyczne kontakty zyskują na harmonii i wzajemnym dopasowaniu, wtapiając się stopniowo w kontekst tych wszystkich uczuć, zjawisk i działań, którym przypadła ważna rola w naszym życiu.
Mimo to nawet w najbardziej udanych związkach drzemie skrywane pragnienie ponownego rozniecenia płomienia namiętności. Tęsknimy za podnieceniem, za przeszywającym dreszczem nieprzewidywalnego i wymykającego się wszelkiej kontroli doświadczenia, pobudzającego do życia nasze uśpione ciała i uczucia. Gdybyśmy mieli nieustannie żyć we władzy namiętności, większość z nas poczułaby się wkrótce mocno wyczerpana. Szczęśliwa para może jednak zachować jej pierwiastki jeśli tylko potrafi ponownie przywołać chwile pożądania, które niegdyś ich połączyły, łatwiej będzie przełamać obojętne zadowolenie i nudę, goszczące czasem nawet w najlepszych związkach.
Spontaniczny, dziki i kipiący pożądaniem seks ma więc nie tylko rację bytu, lecz nawet moc uzdrawiania nadszarpniętych przez czas więzi. Kiedy przyjdzie wam ochota na seks, postarajcie się twórczo ją wykorzystać. Ulegając nastrojowi chwili, spróbujcie natychmiast urzeczywistnić własne erotyczne fantazje. Nie zważając na porę dnia lub „nieodpowiednie” miejsce – po prostu uwolnijcie swe pożądanie, wykorzystując dla własnej przyjemności właściwości pomieszczenia, sprzęty i napotkane rekwizyty, jak krzesła, chody czy wannę.
Najnowsze komentarze