Seks spontaniczny

sstol

Seks spontaniczny kojarzy się z przysłowiowym „szybkim numerkiem”. To natchnienie bestsellerowych opowiastek do nabycia w dworcowych kioskach, pełnych jęczących i wijących się z rozkoszy ciał oraz zdzierania garderoby, najlepiej w erotycznej scenerii. Nie jest powolny, zmysłowy ani intymny, lecz gorący namiętny i cudownie prymitywny. Tam, gdzie mamy do czynienia ze spontanicznym seksem, „dziki” mężczyzna spotyka „dziką” kobietę – brak czasu na formalności, a garderobę odrzuca się w kont wraz z zahamowaniami.

Czy w czułym, kochającym i intymnym związku znajdzie się miejsce dla spontanicznego seksu? Tak, oczywiście, jeśli tylko oboje partnerzy powitają go z równym entuzjazmem. To seksualny apetyt w swym najbardziej żarłocznym wydaniu, głód zaspokajany natychmiast przez dwoje akceptujących w pełni taki pośpiech ludzi.

Spontaniczny seks, niezwykle podniecający i odświeżający, swym wyzwolonym z okowów konwenansu przesłaniem potwierdza wzajemną atrakcyjność fizyczną obojga partnerów i na nowo ożywia ich związek. Ochota na spontaniczny seks może zaskoczyć nas nagle, w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie, ponieważ – z samej swej natury – nie ma on nic wspólnego z codziennym rozkładem zajęć. Jedyną rzeczą, jakiej potrzebuje dla nabrania rozpędu, będzie odrobina prywatności. Cieszcie się nim zawsze sami, bowiem ani ustalone zwyczaje, ani rodzina, ani sąsiedzi nie przyklasną takiej dzikiej miłości, jeśli tylko zaskoczą was w trakcie.

Spontaniczny seks, rzadko kryjący się w zaciszu sypialni, zdarza się częściej w kuchni, na środku salonu, w łazience lub na schodach. Czasem bywa jeszcze bardziej pomysłowy i swawolny – jak chwile zakazanej rozkoszy w biurze, na miękkim kobiercu trawy, w zachęcającym cieniu drzewa lub nocą na plaży.

Najwspanialsze w nim jest to, iż potrafi przypomnieć, a nawet na nowo przywrócić do życia podniecenie i spontaniczność dawno zapomnianych, pierwszych wspólnie spędzanych dni, gdy wobec rozszalałej burzy hormonów oboje nie mogliście doczekać się chwili miłosnego zbliżenia. „Szybki numerek” przypomina podniecający (i bezpieczny) narkotyk, dodający pikanterii i nieuchronnie blednącemu z czasem współżyciu.

Comments are closed.