urozmaicenie

Urozmaicenie ruchów

Gdy kochankowie osiągną doskonałą zgodność, rytm i intensywność ich ruchów wydają się płynąć jak muzyka. Zestrojenie i harmonię osiągają zazwyczaj dzięki wzmagającej podniecenie, długiej i urozmaiconej grze wstępnej lub pozytywnej zażyłości, akceptacji i znajomości swych ciał, potęgowanej i rozkwitającej w atmosferze wzajemnego zaufania.

W pozycji klasycznej wzbogaceniu i rozszerzeniu zakresu doznań seksualnych obojga partnerów może sprzyjać kilkakrotna zmiana uożenia czy kąta nachylenia ciał podczas zbliżenia, a także urozmaicone manewry miednicy. Ważne, by mężczyzna nie wykonywał swych ruchów w monotonnym, nazbyt regularnym i łatwym do przewidzenia tempie. Mało prawdopodobne, by takie zbliżenie dostarczyło partnerce przyjemnych wrażeń, i to nie tylko z powodu niedostatecznej stymulacji okolic łechtaczki, lecz przede wszystkim dlatego, że odbywany w ten sposób akt seksualny wyda się jej automatyczny, nużący lub wręcz nieprzyjemny. Jeśli już do takiego zbliżenia dojdzie – a zdarza się to, niestety, nawet w najbardziej udanych związkach – myśli spoczywającej w ramionach partnera kobiety ulatują daleko od wspólnej sypialni. Czując, iż jej umysł i uczucia opuściły ciało, pragnie jedynie, by zbliżenie jak najszybciej dobiegło końca.

Ruchy miednicy, czasem dziki, namiętne i nieokiełznane, a czasem wyważone i cudownie subtelne, zależą od intensywności napięcia i seksualnej energii, szukającej ujścia w danym momencie zbliżenia. W pozycji klasycznej daleko większą swobodę ruchów ma oczywiście mężczyzna, lecz nawet tu oboje partnerzy powinni skupić swe wysiłki na osiągnięciu synchroniczności i płynności, unikając przypadkowych „zderzeń i tarć”. Łagodne kołysanie biodrami z boku na bok umożliwi doskonałe zestrojenie, jednoczesne, koliste ruchy bioder dostarczą niezapomnianych i podniecających wrażeń.

Jeśli wypadniesz z rytmu, nie wahaj się przyznać, iż potrzeba ci chwilowego odprężenia i zwolnienia tempa. Postarajcie się tylko rozluźnić, głęboko oddychać i utrzymać wzrokowy kontakt, a uczucie harmonii i zestrojenia niebawem powróci. Jeśli zajdzie potrzeba, możecie pozostać w tym samym stanie ducha dość długo, ograniczając się do nieznacznych poruszeń biodrami, zapewniającymi minimum koniecznej stymulacji, by ukryty w pochwie członek partnera nie utracił swej erekcji. Potem pozwólcie uczuciom podniecenia osiągnąć ponownie górne rejestry i skoncentrujcie się na tych wewnętrznych doznaniach, pozwalając im ponieść się stopniowo ku nowemu, nadchodzącemu porywowi ruchów.

Nauczcie się doceniać rozmaitość wrażeń, jakich dostarcza członek penetrujący kolejne głębokości pochwy. Poeksperymentujcie w luźnej atmosferze z płytszymi i głębszymi pchnięciami. bardzo ekscytujące dla obojga kochanków bywa płytkie wniknięcie, zapewniające silne bodźce żołędzi członka i stymulujące najwyższy odcinek pochwy; obie te sfery są wprost usiane wrażliwymi na erotyczny dotyk zakończeniami nerwów.

Głęboka immisja prowadzi do znacznie bardziej intensywnych reakcji emocjonalnych, pogłębiając poczucie spełnienia i łączącej oboje partnerów więzi. Spróbujcie więc koniecznie wzbogacić własne współżycie o tę odrobinę pikanterii i witalności, szukając jego pełni, eksperymentując i urozmaicając pchnięcia, pozycje, nacisk i kąty ułożenia w ten sposób, by dostarczyły jak najwięcej przyjemności wam obojgu. Niech seks stanie się przygodą i zabawą.